bezpieczne-inwestowanieWielu z nas posiada mniejsze lub większe oszczędności, choć nie każdy otwarcie się do tego przyznaje. Czasy, kiedy pieniądze „na czarną godzinę” chowało się w skarpecie głęboko do szuflady, już dawno minęły. Co zatem uczynić ze swoimi „zaskórniakami”, szczególnie w przypadku dużej sumy, będąc sparaliżowanym strachem przed ich utratą?

Ulokowanie kapitału w jakimś bezpiecznym miejscu, jak na przykład bank, jest niezwykle kuszące. Ale trzeba wiedzieć, że w dzisiejszych czasach jest wiele możliwości, które pozwalają nam nie tylko na bezpieczne przechowanie pieniędzy, ale także pomnożenie powierzanej sumy.

Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że nie wszystkie inwestycje, na których ofertę się natkniemy, są pewne i legalne. Przy wszelkich transakcjach pieniężnych ważne jest, aby pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania, sprawdzać wszystko dokładnie… dwa razy. Warto również pamiętać, że osiągnięcie maksymalnych zysków przy zachowaniu minimalnego ryzyka, jest raczej niewykonalne. Albo decydujemy się na spokojny, lecz powolny wzrost środków na lokacie, albo ryzykujemy inwestując w coś przynoszącego szybsze zyski.

Pierwszą zasadą bezpiecznego inwestowania jest dywersyfikacja. Oznacza to, że nie należy lokować całej sumy w jedno miejsce. Jeśli zdecydujemy się podzielić nasz kapitał pomiędzy różne instytucje, zmniejszymy ryzyko utraty całości kwoty w przypadku bankructwa jednej z firm, z usług której korzystamy. Oczywiście takiej sytuacje zdarzają się dość rzadko, aczkolwiek warto pomyśleć o tym zawczasu.

Nasze oszczędności możemy lokować w przeróżny sposób. Na początek, przyjrzyjmy się obligacjom skarbu państwa oraz lokatom bankowym. Są to świetnie rozwiązania dla osób, którym nie zależy na znacznym powiększeniu posiadanych środków w krótkim czasie. W zamian za to możemy być pewni, że nasze pieniądze są bezpieczne, a gwarantem ich wypłacenia jest, w pierwszym przypadku Państwo, w drugim bank. O czym warto tutaj szczególnie pamiętać to: niskie oprocentowanie (z reguły jest to ok. 5% w skali roku), podatek, zwany „podatkiem Belki”, który trzeba odprowadzić od zgromadzonych odsetek, oraz wskaźnik inflacji, który należy monitorować, aby uniknąć utraty na wartości pieniądza.

Jeśli uznamy, że powolny wzrost kapitału nas nie interesuje, możemy spróbować szczęścia na giełdzie. Tam nabywając akcje różnych firm, stajemy się ich akcjonariuszami, czyli niejako „współwłaścicielami”. Taki sposób jest oczywiście bardzo opłacalny, jednakże tylko w przypadku umiejętnego inwestowania giełdowego oraz dużego doświadczenia. Dlatego będąc amatorem, niezbędne jest zatrudnienie specjalisty, który pomoże nam osiągnąć wyznaczony cel.

Nasze oszczędności możemy także zainwestować w jakieś dobra. Najlepszym sposobem są nieruchomości. Ich wartość rzadko spada jeśli są zadbane, a gwarantują nam pewnego rodzaju zabezpieczenie.

W dzisiejszych czasach możliwości jest wiele. Wymienione powyżej, to tylko niektóre z nich. Wybór drogi zależy od poziomu naszej skłonności do ryzyka. Musimy wybrać równowagę między możliwością zysku a bezpieczeństwem.